Co powinieneś wiedzieć o kierowcach karetek pogotowia

Pojęcia ratownika medycznego i ratownika medycznego istnieją od lat, ale niektórzy ludzie wciąż mają skłonność do dzwonienia do karetki pogotowia (kogoś innego niż pacjent). Niektórzy ratownicy medyczni - zwłaszcza ratownicy medyczni - są dość obrażeni, że nazywani są kierowcami ambulansu. Nikt nigdy nie nazywa policjanta kierowcą policyjnego samochodu lub strażakiem kierowcą straży pożarnej .

Dlaczego więc nazywacie nas kierowcami karetek pogotowia?

Dlaczego są nazywane "sterownikami"

Kierowca karetki to oczywiście ktoś, kto jeździ karetką. Jest tu trochę historii wyjaśniającej, dlaczego nazywamy się kierowcami , podczas gdy nasi odpowiednicy w służbach ratunkowych nie są.

Istnieją trzy usługi, które poruszają się w pojazdach z czerwonymi światłami: organy ścigania, straż pożarna i ratownictwo medyczne (EMS). Spośród nich EMS jest najmłodszym. Egzekwowanie prawa już istnieje, ponieważ istnieją przepisy, które należy egzekwować. Strażacy (zwani pompowcami lub strażnikami pomp ) pojawili się we Francji na początku XVIII wieku. EMS jest nieco bardziej skomplikowany.

Od średniowiecza chirurgowie odnieśli obrażenia na polu bitwy. Podczas amerykańskiej wojny domowej byli lekarze i chirurdzy pomagający rannym żołnierzom. Wozy i powozy używane do przewozu rannych istniały od starożytności i były określane jako "karetki pogotowia" armii Napoleona.

Chirurdzy czasami jeździli karetkami pogotowia, ale zawsze potrzebni byli kierowcy karetek.

Obie służby ratunkowe miały specjalistyczny sprzęt i wyspecjalizowane tytuły dla osób, które używały tego sprzętu, ale nie zmieniło to swojej głównej pracy. Na przykład strażacy są zawsze strażakami, bez względu na to, jak to robią.

Mogą to być operatorzy pomp lub inżynierowie odpowiedzialni za niektóre urządzenia. Ale w sercu tego wszystkiego nadal walczą z ogniem. Dodatkowo, pompy strażackie nie zawsze miały konie lub silniki do napędzania ich, więc tak naprawdę nie nazwałbyś kierowców operatorów.

We wczesnym SZŚ, specjalistyczny sprzęt - ambulans - definiował usługę, a nie pracę.

Współczesne warunki ratownika medycznego lub ratownika medycznego (EMT) sięgają dopiero w latach sześćdziesiątych. Do czasu opracowania jakiejkolwiek terminologii lub certyfikatów karetki były już dobrze ugruntowane, nawet w cywilnym świecie.

Karetki pogotowia nie zawsze miały wyszkolonych ludzi na pokładzie w celu zapewnienia specjalistycznej opieki medycznej (niektórzy mieli lekarzy lub chirurgów, ale nie wszyscy). Chociaż nie mieli personelu medycznego, każda karetka miała kierowcę. Jeśli nosisz mundur i jeździsz pogotowia, no cóż, golly, jesteś kierowcą ambulansu.

Mimo że szkolenie ratowników medycznych i ratowników medycznych stało się bardziej intensywne i zaczęło zapewniać bardziej dogłębną opiekę, nigdy nie byliśmy w stanie wstrząsnąć pseudonimem kierowcy ambulansu.

To jest ta rzecz. W opisie pracy ratownik jest z pewnością kierowcą ambulansu. To część koncertu. Kiedy zadzwonisz pod numer 911, aby uzyskać pomoc medyczną, ktoś musi przewieźć karetkę do Twojej lokalizacji.

Rzeczywiście, Kalifornia wymaga od kierowców karetek pogotowia, ale nie wszystkie stany wymagają licencji kierowcy ambulansu.

Założeniem wielu ratowników medycznych i ratowników medycznych jest to, że nazywany kierowcą karetki pogarsza umiejętności i szkolenia, które mamy. Być może umiejętności paramedyczne zajmują tylne siedzenie, gdy jesteśmy określani jako kierowcy, ale nie możemy zaprzeczyć temu aspektowi pracy. Z drugiej strony, jest to pomocne dla nas, jeśli ludzie rozumieją, że karetki potrzebują więcej niż kierowcy we współczesnym SZŚ.

Ta praca to coś więcej niż prowadzenie samochodu

Kiedy zadzwonisz pod numer 911, wysoko wykwalifikowana załoga, składająca się zwykle z ratownika medycznego (lub dwóch) oraz EMT (lub dwóch), odpowie z profesjonalną, współczującą opieką medyczną.

W zależności od okoliczności mogą nawet uratować ci życie. Nie jest tajemnicą, że ktoś musiał jechać do miejsca, w którym się znajdujesz, a ktoś będzie musiał także odjechać, ale ich prowadzenie nie będzie (i nie powinno) być charakterystyczną cechą ich służby.